Czy to na pewno legalne? Czy nie wpakuję się w jeszcze większe kłopoty?". Jako prawnik często spotykam się z taką reakcją. Odpowiedź jest krótka: tak, to w 100% legalne. Ale pozwól, że wyjaśnię Ci dlaczego, opierając się na konkretach, a nie obietnicach bez pokrycia.
Kiedy słyszysz, że możesz anulować nawet 65% swojego długu i spłacić tylko część, w Twojej głowie może zapalić się lampka ostrzegawcza. "To brzmi zbyt pięknie, żeby było prawdziwe. Czy to na pewno legalne? Czy nie wpakuję się w jeszcze większe kłopoty?". Jako prawnik często spotykam się z taką reakcją. Odpowiedź jest krótka: tak, to w 100% legalne. Ale pozwól, że wyjaśnię Ci dlaczego, opierając się na konkretach, a nie obietnicach bez pokrycia.
Kodeks Cywilny jako fundament
Ugoda to nie żaden "trik" czy luka w prawie znaleziona przez sprytnych prawników. To oficjalna instytucja prawna, opisana wprost w polskim prawie.
Konkretnie reguluje to Artykuł 917 Kodeksu cywilnego. Mówi on wprost, że przez ugodę strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego, aby uchylić niepewność co do roszczeń lub zapewnić ich wykonanie.
Co to oznacza w praktyce?
Prawo wprost zachęca do dogadywania się.
Ustawodawca przewidział, że lepiej jest zmienić warunki umowy (np. kredytowej), niż doprowadzić do wieloletnich procesów sądowych.
Zasada swobody umów
Drugim filarem legalności ugody jest zasada swobody umów. W Polsce, jeśli dwie strony (Ty i Bank) chcą się umówić na nowe warunki, mają do tego pełne prawo, o ile nie łamią przepisów ogólnych.
Jeśli Bank – który jest potężną instytucją finansową z armią prawników – zgadza się podpisać dokument, w którym rezygnuje z części długu w zamian za pewną spłatę reszty, to robi to świadomie i dobrowolnie. Nikt nie zmusza wierzyciela do ugody. Jeśli ją podpisuje, staje się ona wiążącym prawem dla obu stron.
Dlaczego to nie jest oszustwo?
Wątpliwości często biorą się z niezrozumienia, dlaczego bank miałby rezygnować z pieniędzy. To nie charytatywność, to czysta kalkulacja biznesowa.
Dla banku:
- Dłużnik niewypłacalny = strata 100% pieniędzy + koszty komornika.
- Dłużnik ugodowy = odzyskanie np. 40-50% pieniędzy szybko i bez kosztów sądowych.
Wybór ugody jest więc dla wierzyciela racjonalną, legalną decyzją ekonomiczną. Z punktu widzenia prawa, anulowanie części długu (tzw. zwolnienie z długu) jest całkowicie dopuszczalne i skuteczne.
Czy to bezpieczne dla Ciebie?
Ugoda jest znacznie bezpieczniejsza niż tkwienie w bierności.
Otrzymujesz pisemny dokument, który chroni Cię przed dalszą windykacją.
Masz pewność, że po spłacie ustalonej kwoty, sprawa jest definitywnie zamknięta.
Korzystanie z ugody konsumenckiej to po prostu korzystanie ze swoich praw obywatelskich. To nie "ułaskawienie" czy "kombinowanie", ale dojrzałe, prawne rozwiązanie problemu finansowego.
5/5
Komentarze (0)